ŚWIDOŚLIWA (Amelanchier) – czy to jakaś śliwa? czy może „gołębia jagoda”. Nazwa wskazuje na pokrewieństwo ze śliwami, natomiast wygląd i wielkość na pokrewieństwo z jagodami. W rzeczywistości są to owoce jabłkowate – tak jakby malutkie jabłuszka o średnicy ok. 15mm. Smakują nieco podobnie do aronii, ale są bardzo słodkie, bez cierpkości. Mówią na nią gołębia jagoda, a jej owoce zawierają więcej witamin i minerałów niż borówka amerykańska. Co ciekawe lokalnie jej owoce są wykorzystywane do wyrobu fałszywych „jagodzianek”, czyli bułeczek z jagodami.
Najpopularniejsza – świdośliwa olcholistna (Amelanchier alnifolia) przywędrowała do nas z Ameryki Północnej, ale rośnie w innych częściach świata. Dość pospolicie spotyka się ją zdziczałą w Polsce, np. w okolicach Białegostoku. Możemy ją sadzić jako żywopłot lub jako pojedynczy krzew ozdobny. Wiosną zachwyca pięknym białym kwieciem a w końcu czerwca mamy pyszne i zdrowe owoce podobne do maleńkich jabłuszek. Niestety bardzo lubią je ptaki. Jesienią, liście przebarwiają się z zielonych na barwę pomarańczowo- karminową. Aby roślina się zagęściła i rozkrzewiła, warto ją przycinać.
W zależności od preferencji, można świdośliwę formować w wysoki wysmukły krzew lub w małe drzewko. Drewno śliwośliw jest bardzo mocne, stąd być może niektóre plemiona Indian robiły z nich kopaczki (narzędzia służące do wykopywania jadalnych i leczniczych bulw, kłączy czy cebul itp.). W naszym kraju, poza świdośliwą olcholistną, uprawiane są również inne gatunki świdośliw, m. in. rodzima w Europie świdośliwa jajowata, dawniej prawdopodobnie mylnie podawana z terenów Polski.
Na zdjęciu świdośliwa amelanchier